Wiosną 1943 r. cichociemny por. Jan Piwnik „Ponury” został wyznaczony na stanowisko komendanta „Kedywu” Okręgu Radomsko-Kieleckiego AK. Funkcję objął 4 czerwca 1943 r. od por. Hipolita Krogulca „Albińskiego”, który został jego zastępcą.
Dzięki takiemu rozstrzygnięciu, pod względem operacyjnym Piwnik podporządkowany był bezpośrednio rozkazom płk. „Nila”. Dawało mu to również większą swobodę w kontaktach z komendantem Okręgu. Teraz mógł rozpocząć wcielanie swojej idei w życie. Poglądy „Ponurego” na metody walki z niemieckim okupantem były dość specyficzne.
W porozumieniu z Komendą Okręgu zorganizował Zgrupowania Partyzanckie „Kedywu” Okręgu Radomsko-Kieleckiego AK. Jednak już podczas wojny przyjęła się nazwa Zgrupowania Partyzanckie
AK „Ponury” (zgodnie z instrukcjami „Kedywu” tworzona była od pseudonimu dowódcy oddziału). Pierwszym obozowiskiem był Kamień Michnowski, około 5 km na południowy wschód od Michniowa.
W miarę rozrastania się oddziałów, ze względów bezpieczeństwa przeniesiony został w głąb lasów siekierzyńskich, 10 km na południe od Wąchocka. Miejscem postoju Zgrupowań był rejon wzgórza 326, nazywanego przez partyzantów „Kropką”. Obozowisko znajdowało się opodal uroczyska o nazwach Wykus i Polana Langiewicza. W tym samym kompleksie leśnym w Puszczy Świętokrzyskiej 80 lat wcześniej operowały oddziały gen. Mariana Langiewicza, dyktatora powstania styczniowego. Dla żołnierzy Armii Krajowej, wychowanych w kulcie zrywu narodowowyzwoleńczego z lat 1863–1864, miało to duże znaczenie. Pierwsze działania Piwnika polegały na podporzadkowaniu działających dotychczas samodzielnie małych grup i oddziałów leśnych rożnej proweniencji. Zadanie to powierzył dwóm cichociemnym – por. Eugeniuszowi Kaszyńskiemu „Nurtowi” oraz ppor. Waldemarowi Szwiecowi „Robotowi”, którzy przekonywali dowódców poszczególnych jednostek do połączenia sił. W ten sposób dołączyły do nich oddziały por. Euzebiusza Domoradzkiego „Grota” z Podobwodu AK Bodzentyn, ppor. Władysława Czerwonki „Jurka” z Podobwodu AK Iłża, kpr. pchor. Władysława Wasilewskiego „Oseta” z rozbitego oddziału Gwardii Ludowej, kpr. Tadeusza Jencza „Allana” z Obwodu AK Końskie, nieafiliowany oddział por. Jerzego Oskara Stefanowskiego „Habdanka” z rejonu Skarżyska-Kamiennej oraz pluton chor. Tomasza Wagi „Szorta” ze scalonej z AK Narodowej Organizacji Wojskowej ze Starachowic.
W szczytowym okresie „leśne wojsko” por. Piwnika liczyło około 300–350 żołnierzy, dość dobrze wyszkolonych oraz przyzwoicie, jak na ówczesne warunki, uzbrojonych. Podzielone zostało na trzy jednostki w sile kompanii: I Zgrupowanie pod dowództwem por. cc. Eugeniusza Gedymina Kaszyńskiego „Nurta”, II Zgrupowanie – ppor. cc. Waldemara Szwieca „Robota”, III Zgrupowanie – ppor. Stanisława Pałaca „Mariańskiego” oraz od 8 września 1943 r. zwiad konny pod dowództwem wachm. Tomasza Wójcika „Tarzana”. Przy komendancie „Ponurym” stale przebywał pluton ochronny. Na jego czele stał przedwojenny kolega Piwnika z Grupy Rezerwy Policyjnej w Warszawie pchor. Albin Hop „Stefanowski” (8 sierpnia 1943 r. funkcję po nim przejął pchor. Marian Wikło „Marian”). W niewielkiej odległości od obozowiska Zgrupowań, w tym samym kompleksie leśnym, obozował także samodzielny oddział ochrony radiostacji dalekiego zasięgu pozostający w dyspozycji Komendy Okręgu. Jego obsadę stanowili żołnierze z Podobwodu AK Bodzentyn na czele z por. Janem Kosińskim „Inspektorem Jackiem”. Jan Piwnik jako szef „Kedywu” i dowódca oddziału partyzanckiego za swój priorytet uznał „oczyszczenie” terenu z band rabunkowych, a także niemieckich agentów oraz pospolitych donosicieli. Część z nich już na samą wieść o działaniach podjętych przez Zgrupowania zaprzestała swego procederu lub przeszła w inne tereny. Należy także podkreślić fakt, że „Ponury” przez mieszkańców Kielecczyzny traktowany był jako przedstawiciel prawowitych władz polskich, zarówno wojskowych, jak i cywilnych. Często okoliczni chłopi zwracali się do niego z prośbą o wyjaśnienie sporów sąsiedzkich, spraw majątkowych oraz z innymi problemami życia codziennego.
Chcąc zaspokoić potrzeby rozrastającej się jednostki, Piwnik zdecydował się na produkcję broni. Jako swoisty ewenement należy uznać rozwinięcie w Zakładach Przemysłowych Tański i Spółka w Suchedniowie konspiracyjnej wytwórni zmodyfikowanych wersji brytyjskich pistoletów maszynowych Sten. Było to niezwykle istotne zadanie, bowiem przez cały okres funkcjonowania oddziałów, występował ciągły niedobór broni maszynowej, która sprawdzała się w działaniach nieregularnych. Zgrupowania niemal nieprzerwanie prowadziły akcje sabotażowe, dywersyjne oraz otwartą walkę skierowaną przeciwko cywilnym i wojskowym strukturom niemieckiego okupanta. Były jednocześnie niepokonanym przeciwnikiem od lipca do końca października 1943 r.
Do najważniejszych akcji należy zaliczyć zdobycie powiatowego miasta Końskie przez II Zgrupowanie (31 sierpnia /1 września 1943), zwycięską bitwę na Barwinku pod Wykusem podczas II obławy na Zgrupowania (16 września 1943), akcje na niemieckie pociągi osobowe i towarowe, w tym rozbicie dwóch pociągów pospiesznych oraz jednego towarowego pod Suchedniowem (2/3 lipca 1943), czy też zdobycie pociągu urlopowego pod Wólką Plebańską (4 września 1943). Od kul żołnierzy, którzy zostali podporządkowani Piwnikowi zginął gen. por. Kurt Renner, dowódca 174 Rezerwowej Dywizji Wehrmachtu (26 sierpnia 1943).
Zakres działalności oddziałów byłby zdecydowanie szerszy, gdyby nie działania, jakie w szeregach Zgrupowań prowadził agent Gestapo o pseudonimach „Mercedes” i „Garibaldi”. Niemieckim szpiclem okazał się jeden z najbardziej zaufanych ludzi Piwnika – ppor. Jerzy Wojnowski „Motor”, z którym w styczniu 1943 r. rozbijał więzienie w Pińsku, i którego osobiście ściągnął w Góry Świętokrzyskie. Dzięki jego doniesieniom Niemcy byli doskonale zorientowani we wszystkich poczynaniach Zgrupowań. Denuncjacje te przyczyniły się do licznych obław, które nękały partyzantów. Ich skutkiem były także aresztowania i śmierć kilkudziesięciu żołnierzy, w tym dwóch cichociemnych: ppor. Waldemara Szwieca „Robota” oraz por. Jana Rogowskiego „Czarki”, co negatywnie wpłynęło na relacje Piwnika z dowództwem Okręgu. Zintensyfikowanie działalności dywersyjnej, wzrost niemieckich akcji represyjnych, śmierć żołnierzy i cywilów (m.in. 204 ofiary spacyfikowanej wsi Michniów) oraz denuncjacje „Motora” spowodowały, że „Ponury” po konflikcie z Komendą Okręgu zrezygnował z pełnienia funkcji szefa „Kedywu”. Kolejnym następstwem zaognionych relacji był wniosek komendanta Okręgu Radomsko-Kieleckiego AK, po którym dowódca AK w ostatnich dniach grudnia 1943 r. odwołał „Ponurego” z pełnionej funkcji dowódcy Zgrupowań. Piwnik nie zgodził się z tą decyzją, jednak podporządkował się przełożonym i 20 stycznia 1944 r. powrócił do Warszawy. Zgodnie z rozkazem KG AK, dowództwo Zgrupowań objął dotychczasowy zastępca por. Eugeniusz Kaszyński „Nurt”.
Materiał pochodzi z publikacji Jak Piwnik „Ponury” autorstwa: dr Marek Jedynak, Szczepan Mróz, Wojciech Konigsberg